Jakiś czas temu chwaliłam się na facebooku, że obżeramy się w domu Roubenami z pyszną wołowiną. Tymczasem artykuł o krakowskim Pastrami pojawił się w najnowszym miesięczniku Kuchnia i stał się impulsem dla niniejszego posta. Okazuje się, że nie tylko my doceniliśmy walory wołowego mostka. Podobno dokonaniami dwóch mistrzów Pastrami, poza redakcją Kuchni, zachwycił się także najsłynniejszy włoski rzeźnik, Dario Cecchini. W tej chwili Pastrami Deli szturmem zdobywa serca wielbicieli nowojorskich kanapek i wołowej, peklowanej wędliny, zarówno w Polsce jak i za granicą. Abyśmy mogli cieszyć się za każdym razem tą samą wysoką jakością produktu, mięso, z którego wykonane jest Pastrami odbyć musi daleka drogę- krowy hodowane są na Warmii, rzeźnik urzęduje pod Częstochową, a końcowa obróbka i wędzenie odbywają się w Andrychowie.
Z tych dobroci korzystają restauratorzy, szefowie kuchni i amatorzy dobrego jedzenie z całej Polski- także w paru lokalach w Trójmieście zjemy kanapki z krakowską wędliną.
Zamówione przez internet Pastrami ląduje u nas następnego dnia po zamówieniu, a minimalna ilość, jaką możemy zamówić to 1kg. Przy pierwszym zamówieniu popełniliśmy błąd strategiczny i postanowiliśmy zamówić paczkę na spółkę ze znajomymi. Bo drogo, bo na próbę, bo nie wiadomo czy to dobre. Spieszę donieść, że BARDZO dobre i wcale nie tak drogo jeśli weźmiemy pod uwagę jakiej jakości produkt otrzymujemy i jak kosztowny jest sposób jego przygotowania. Oczywiście nikt nikogo do niczego nie zmusza i jeżeli 120zł/kg (z przesyłką 140zł) to dla kogoś nadmiar szaleństwa, nic nie stoi na przeszkodzie, by poprzestał na Polędwicy Sopockiej z marketu. Moim zdaniem można od czasu do czasu zaszaleć i zamiast iść do knajpy na obiad, zamówić sobie Pastrami. Pamiętajcie tylko, że produkt, który dostajemy, jest mocno sprasowany i kilogram wędliny objętościowo nie robi jakiegoś specjalnego wrażenia- mieliśmy spory problem, żeby jakoś uczciwie podzielić się naszym, zakupionym na spółkę, kilogramem, bo jak już zobaczyliśmy jak wygląda, to każdy chciał całość dla siebie :)
Kończąc wstęp, zapraszam na naszą, domową wersję najsłynniejszej kanapki z Pastrami, czyli Roubena.
 |
foto: Mocni w Gębie |
Składniki (2 kanapki):